Druga na przestrzeni roku wizyta Horse Lords w Polsce nie dostarczyła nowego materiału, ale i nie było takiej potrzeby, bo to, co ukazało się „Interventions” jest przez nich grane z
werwą i bardzo starannie, czego z resztą ta płyta wymaga. Uwypuklony minimalizm i repetycje utworów na żywo przekonują jeszcze bardziej, zwłaszcza że zespół gra z niebywałą precyzją, co ujawnia
się przede wszystkim w opanowaniu perkusji przez Sama Habermana i saksofonie Andrew Bernsteina. Kluczowe jest w ich przypadku wprowadzanie w trans - basowe podstawy Maxa Eilbachera świetnie
splatają się z grą Owena Gardnera na gitarze eletrycznej, techniką bliską tej jakby grało się na banjo. Uderza dokładność, staranne prowadzenie utworów (zwłaszcza w momencie kiedy Bernstein siada
za drugim zestawem perkusyjnym), ale też płynna narracja całego koncertu, dzięki czemu kwartet brzmi doskonale od początku do końca. Fantastyczny zespół, który ma pomysł na muzykę i potrafi ją
zaprezentować na żywo.
Cloud Becomes Your Hand również ma na siebie pomysł, chociaż na żywo zbyt często łudząco przypominał mi Mitch & Mitch. Z jednej strony ze względu na dość nietypowe instrumentarium - poza
perkusją, gitarą i basem, były nie tylko klawisze ale też skrzypce i tzw. malletkat czyli kontroler perkusyjny oferujący brzmienie marimby i wibrafonu. Zespół brzmi więc jak wielobarwna
orkiestra, która czerpie z wielu nurtów - jest tu trochę ezotyki, folki, elektroniki i psychodelicznego rock’n’rolla. To podobieństwo do M&M było momentami męczące, a i ich usilne bycie
zabawnym poprzez różne akrobacje na scenie czy taniec pod nią, nie do końca mnie przekonał. Pojawiło się jednak kilka momentów kiedy CBYH skręcali w kierunku rockowej psychodelii - w momencie gdy
żarty odsuwali na bok i pozwalali się ponieś brzmieli o wiele bardziej przekonywująco.
Tego wieczoru swoją reprezentację miała też Polska w postaci duetu Przepych, składającego się z Łukasza Platy z Ukrytych Zalet Systemu i Jakuba Majchrzaka z The Kurws. Zamieszczony w sieci
utwór daje nikłe pojęcie o tym zespole, bowiem brzmi niemal dokładnie jak połączenie dwóch wyżej wspomnianych. Koncert daje szerszą perspektywę - nowo-falowa perkusja często skręca w kierunku
rytmicznie ułożonych sampli na padzie perkusyjnym, ale jest mocno osadzona w pulsującym rytmie, co frapująco buduje formę utworów. Majchrzak z kolei na przemian sięga po gitarę elektryczną i bas
(czasem zaloopowane), a na dodatek często korzysta z sampli. Efektem jest muzyka żywa, pełna rytmicznych przełamań, ale wciągająca. Być może bliska dokonaniom LXMP, tyle że ciekawsza; mało tu
miejsca na kabaret, a więcej jest werwy i mocy. Znakomity koncert.
(fot. Jakub Knera)
http://www.popupmusic.pl/no/49/galerie/833/horse-lords%2C-cloud-becomes-your-hand%2C-przepych